A moze to, co sie najbardziej kojarzy - "Zycie zaczyna sie po 30-tce" a ja słyszałam,że po 40-tce Ja też tak słyszałam i tego sie trzymam i w to wierze
Przed Tobą 40 urodziny i nie wiesz co dalej? Czujesz, że życie Ci ucieka, a tyle jeszcze do zrobieniaa może masz kryzys, albo wręcz przeciwnie cieszysz się jak nigdy?
Życie zaczyna się po 40-tce - męska koszulka z nadrukiem. Szybka wysyłka z Polski. Gwarancja zadowolenia! 99% paczek wysyłamy w 24h. Koszulki
ŻYCIE ZACZYNA SIĘ PO 40 - YouTube. Dwóch czterdziestolatków - Remo i Rozmiar - chce udowodnić, że życie w średnim wieku może być ciekawe ;) ☕️🛒 https://www.zyciepo40.com/.
Z własnego doświadczenia wiem, że prawdziwe super życie zaczyna się naprawdę po czterdziestce i wiem dokładnie jak ono wygląda, stąd może dlatego też moja ocena jest tutaj tak niska. Kupiłam tego e-booka (i całe szczęście, że tylko e-booka) po przeczytaniu kilku pozytywnych opinii na jego temat. Niestety, bardzo się rozczarowałam.
oT53Gp. Film "Życie zaczyna się po czterdziestce"Ana (Maribel Verdú) skończyła właśnie 45 lat i sprawia wrażenie osoby, której udało się osiągnąć wszystko. Ma męża, dwoje dzieci, psa, piękny dom z ogrodem i dobrą pracę. Nie jest jednak wcale pewna, że właśnie o takim życiu z filmu „Życie zaczyna się po czterdziestce”Eric (Germán Alcanzaru) jest nastolatkiem, który ma wszystko przed sobą – czas na założenie rodziny, godziwe zarobki, zakup domu z basenem i oczkiem wodnym dla złotych rybek. Nie wie jednak, jaką drogę wybrać. I nie ma nikogo, kto mógłby mu wskazać odpowiedni się, że jedyne co łączy Anę i Erica to fakt, że oboje znajdują się na rozdrożu. Jednak gdy pewnego dnia poznają się na randkowym czacie, a potem umówią na spotkanie w realu, zdadzą sobie sprawę, że mają ze sobą o wiele więcej wspólnego niż mogli się o filmie „Życie zaczyna się po czterdziestce”Produkcja: Hiszpania 2019, 103’Reżyseria: Mikel RuedaScenariusz: Mikel RuedaObsada: Germán Alcarazu, Maribel Verdú, Mario PlágaroNagrody, wyróżnienia, festiwale: Festiwal Filmów Hiszpańskojęzycznych w Maladze 2019 – konkurs główny MFF San Sebastián 2019Ograniczenia wiekowe: 16+Tytuł oryginalny: „El doble más quince”Ten film jest wyświetlany w ramach 20. Tygodnia Kina Hiszpańskiego >Jessica AlvaroHiszpania i Ameryka Łacińska były mi bliskie od zawsze. Pasja. Hobby. Można to różnie nazywać. Dla mnie to powietrze, bez którego nie mogę oddychać. Słońce, bez którego zapominam, co to uśmiech. I życie. Najlepsze z możliwych! Film "Życie zaczyna się po czterdziestce"Ana (Maribel Verdú) skończyła właśnie 45 lat i sprawia wrażenie osoby, której udało się osiągnąć wszystko. Ma męża, dwoje dzieci, psa, piękny dom z ogrodem i dobrą pracę. Nie jest jednak wcale pewna, że właśnie o takim życiu z filmu „Życie zaczyna się po czterdziestce”Eric (Germán Alcanzaru) jest nastolatkiem, który ma wszystko przed sobą – czas na założenie rodziny, godziwe zarobki, zakup domu z basenem i oczkiem wodnym dla złotych rybek. Nie wie jednak, jaką drogę wybrać. I nie ma nikogo, kto mógłby mu wskazać odpowiedni się, że jedyne co łączy Anę i Erica to fakt, że oboje znajdują się na rozdrożu. Jednak gdy pewnego dnia poznają się na randkowym czacie, a potem umówią na spotkanie w realu, zdadzą sobie sprawę, że mają ze sobą o wiele więcej wspólnego niż mogli się o filmie „Życie zaczyna się po czterdziestce”Produkcja: Hiszpania 2019, 103’Reżyseria: Mikel RuedaScenariusz: Mikel RuedaObsada: Germán Alcarazu, Maribel Verdú, Mario PlágaroNagrody, wyróżnienia, festiwale: Festiwal Filmów Hiszpańskojęzycznych w Maladze 2019 – konkurs główny MFF San Sebastián 2019Ograniczenia wiekowe: 16+Tytuł oryginalny: „El doble más quince”Ten film jest wyświetlany w ramach 20. Tygodnia Kina Hiszpańskiego >Jessica AlvaroHiszpania i Ameryka Łacińska były mi bliskie od zawsze. Pasja. Hobby. Można to różnie nazywać. Dla mnie to powietrze, bez którego nie mogę oddychać. Słońce, bez którego zapominam, co to uśmiech. I życie. Najlepsze z możliwych!
Dodano: 09-03-2020 w kategorii: MODA, ŻYCIE ZACZYNA SIĘ PO CZTERDZIESTCE autor: Paweł Życie zaczyna się po czas temu poczułem się stary. Miało to miejsce gdy zaproponowałem dwudziestosiedmiolatkowi przejścia na „ty”, a otrzymałem odpowiedź, że oczywiście mogę mu mówić po imieniu, natomiast on sam dalej będzie się do mnie zwracał „Panie Pawle” ponieważ nie wypady mu inaczej. Byłem wtedy tuż po czterdziestce, ważyłem 120 kilo miałem dobrze płatną pracę, której nie lubiłem, a moim ulubionym strojem był dres (bo nie cisnął).
Moja mama zawsze mi powtarza: „Kochana, życie zaczyna się po 40-tce”. Myślę sobie: „Ufff to zostało mi jeszcze kilka lat (niedużo, ale zawsze)”. Chwilę później dociera do mnie, że właściwie to czemu mam czekać do 40-tki? Ten wiek daje dopiero przyzwolenie do pełnego szczęścia? Eee tam, nie chce mi się czekać. Na czym polega fenomen tej magicznej granicy? „Po 40-tce wiesz już wszystko to, czego nie wiedziałaś kończąc 30 lat” – tłumaczy mi mama, a ja drążę temat jak dziecko: „Czyli co?”. Lista okazuje się być dosyć długa. Akceptujesz siebie Wiesz już kim jesteś, czego chcesz. Nie ma w tobie już tego rozdrgania i niepewności. Uśmiechasz się do siebie i wiesz, że twoje uda, które kiedyś wydawały ci się za duże, są twoim atutem, bo są częścią ciebie. Zresztą problemy z wyglądem stają się właście nic nie znaczącą błahostką, a kiedyś potrafiły pełnić rolę dramatu. Dostrzegasz zmarszczki na twarzy i lubisz je. Lubisz siebie. Jesteś pogodzona z samą sobą i ufasz sobie – a to bardzo ważne doświadczenie. Odnajdujesz pasje To czas, kiedy dzieci przeważnie są już większe i nie absorbują już tak twojego czasu. Nagle masz więcej przestrzeni dla siebie, odkrywasz, że są rzeczy, które lubisz robić bardziej, które sprawiają ci przyjemność. A czasami wracasz do tych pasji porzuconych. Zapisujesz się na warsztaty, kursy, zaczynasz biegać, podróżować. To trochę jak odzyskanie swojego życia. Nie płacz nad tym, że dzieci mnie cię potrzebują, wykorzystaj ponownie dany ci czas. Masz wokół siebie sprawdzonych ludzi I już wiesz, że ludzie odchodzą i przychodzą. Są ci, którzy od wielu lat trwają przy tobie i nagle dostrzegasz ich wyraźniej i jeszcze bardziej doceniasz nazywając te relacje przyjaźnią. To trochę taka naturalna selekcja. Ty się zmieniasz, oni się zmieniają. Z jednymi jest już ci nie po drodze, ale ty już rozumiesz, już się nie szarpiesz. Zostawiasz dla nich miejsce w sercu i idziesz dalej. A na twojej drodze pojawiają się nowi ludzie, których obecność staje się dla ciebie ważna. Ale też masz umiejętność wyłapywania negatywnych relacji, które źle na ciebie wpływają i masz odwagę się z nich wycofywać. Jesteś sobą Przestajesz grać i udawać kogoś kim nie jesteś. Dlaczego dopiero teraz? Bo znasz swoją wartość i nie za bardzo interesuje cię, co inni powiedzą, albo pomyślą na twój temat. Nie chcesz uśmiechać się sztucznie, mówić tego, co inni chcieliby usłyszeć. Albo ktoś ciebie akceptuje z pełnym bagażem, który masz, albo nie. Już nikomu nie nadskakujesz. Dbasz o siebie To też taki czas, kiedy w końcu zauważasz siebie i swoje potrzeby. Przestajesz dbać jedynie o innych, ale zaczynasz myśleć o sobie. O tym, co dla ciebie jest dobre. Analizujesz swoje relacje, związek. Stawiasz znak równości pomiędzy tym ile dajesz, a ile dostajesz w zamian i sprawdzasz, czy faktycznie po obu stronach jest po równo. Jeśli ty idziesz na kompromis, tego samego wymagasz od drugiej strony. Już nie robisz niczego wbrew sobie. Po prostu – chcesz być szczęśliwa. Mniej się martwisz Zwłaszcza o rzeczy, na które nie masz wpływu. Przestają cię one zajmować. Z większym optymizmem patrzysz w przyszłość i jakoś częściej mówisz: „Co ma być, to będzie” naprawdę tak myślisz. Poza tym jest w tobie taka pewność, że obojętnie co by się nie stało, dasz sobie radę. Nie roztrząsasz przeszłości, wyciągnęłaś już wnioski z tego, co było, co się zadziało i teraz ważne dla ciebie staje się co tu i teraz. Stawiasz sobie oczekiwania na miarę swoich możliwości Przestajesz już zawieszać poprzeczkę na jakimś nadludzkim poziomie. To nie znaczy, że już niczego od siebie nie oczekujesz. Wręcz przeciwnie nadal marzysz, nadal stawiasz sobie cele – ale tym razem już realne, które wiesz, że możesz osiągnąć. I to jest cudowne. Bo w końcu spełniasz swoje marzenia, które nie muszą być wydumane. Tych wcale nie chciałaś, czasami o czym marzysz bywa na wyciągnięcie ręki. Jesteś spokojniejsza. I też nie stawiasz oczekiwań wobec innych ludzi. Przestajesz myśleć, jacy mogliby być, jak się zmienić. Tam jest ich życie, a tu twoje, każdy w nim ma czuć się jak najlepiej. Przestajesz się porównywać Nie myślisz już o tym, że ona jest ładniejsza i szczuplejsza, albo więcej osiągnęła. Cieszysz się z tego co masz i co najważniejsze – doceniasz to, bo sama to osiągnęłaś. I wiesz, że dla ciebie nie jest ważne to jakim jeździsz samochodem, ale jakie masz fantastyczne dzieci. Że nie ma znaczenia, że ktoś pojechał na wakacje do Grecji, bo ty kochasz Mazury. Przestajesz czuć się gorsza, bo jest w tobie pewność twoich wyborów. Po prostu wiesz, że wybierasz to, co dla ciebie, a nie innych jest najlepsze. I nie potrzebujesz się przeglądać w oczach innych, by znać swoją wartość i wartość swojego życia. Pracujesz, żeby żyć, a nie żyjesz, żeby pracować Wcześniej praca wydaje ci się być jedną z najważniejszych rzeczy w twoim życiu, jest źródłem twojego stresy, frustracji, ale też zadowolenia. Z czasem zaczynasz rozumieć, że to „tylko” praca i nabierasz do niej dystansu. Łatwiej ci powiedzieć: „Jest weekend, przepraszam, skończę to w poniedziałek”, zamiast siedzieć w sobotę nad jakimś projektem. Szanujesz siebie i swój czas i widzisz, że dzięki temu twoi przełożeni szanują ciebie. Przestajesz uszczęśliwiać innych Bo wiesz, że ich szczęście nie zależy od ciebie. Oni sami muszą go chcieć i wiedzieć, jak znaleźć. Na siłę nie sprawisz, że ktoś będzie szczęśliwy, nigdy też nie zadowolisz wszystkich. I teraz już to rozumiesz. Jeśli ci na kimś zależy, mówisz: „Pamiętaj jestem blisko”, bo już wiesz, że nic więcej nie możesz zrobić. Możesz być, a jeśli ten ktoś będzie chciał, to do ciebie przyjdzie z prośbą o pomoc, której nigdy nie odmówisz. Cieszą cię drobnostki A cieszą dlatego, że zaczynasz je dostrzegać. Zwalniasz i widzisz jak kwitną kasztanowce, ile gwiazd pojawia się na niebie. Potrafisz usiąść nad brzegiem morza i nie zastanawiać się, ile czasu tak spędzisz. Stajesz się uważniejsza, doceniasz wieczór z książką na równi z wieczorem z przyjaciółmi. Znajdujesz w swoim życiu równowagę, bo wsłuchujesz się w siebie i w swoje potrzeby. Co nie znaczy, że twoje życie płynie przewidywalnym nurtem. Jesteś gotowa na zmiany I to jest wielki skarb tego wieku. Bo już wiesz, że życie to zmiana, że to wychodzenie ze swojej strefy komfortu, że jeśli chcesz, by twoje życie było pełne musi być w nim miejsce na porażkę i na sukces. Ale teraz już każde potknięcie potrafisz umiejętnie wykorzystać, wyciągnąć z niego naukę i iść do przodu. Czasami myślisz: „Kurde, czemu wcześniej tak do tego nie podchodziłam, czemu tak się bałam wziąć z życiem za bary?”. Powiem ci czemu, bo nie wiedziałaś tego wszystkiego, co wiesz dzisiaj.
Cześć, Niedawno na karku stuknęła 40-tka a skoro mówi się, że życie zaczyna się po 40-tce tak też sobie postanowiłem. Nie piję od miesiąca i jak na razie dobrze mi z tym. Oby tak dalej. Pozdrawiam, Kris Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj Kris Poprawka Życie zaczyna sie po 60-tce Robisz coś dla siebie żeby niepić trwale czy tylko zakręciłeś butelkę? Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci. Emilka Alkoholiczka Za tę wiadomość podziękował(a): williwilli55, jasiek Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Darek alkoholik Ja przestalem pic majac 56 na karku Zbyt wiele trzezwych,szczesliwych lat przepilem Pogody ducha Za tę wiadomość podziękował(a): kriskris Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj na forum Jurek alkoholik. Pomagając sobie pomagasz innym. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj Kris Poprawka Życie zaczyna sie po 60-tce Robisz coś dla siebie żeby niepić trwale czy tylko zakręciłeś butelkę? Tym bardziej się cieszę, że mam więcej czasu ;) Znalazłem swoją życiową pasję - nurkowanie, które zamierzam kontynuować tak długo jak zdrowie pozwoli. Mam też kila innych życiowych celów do zrealizowania i tym razem czuję, że mi się uda Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Cześć Kris, jestem Ania alkoholiczka Fajnie że jesteś. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Znalazłem swoją życiową pasję - nurkowanie, które zamierzam kontynuować tak długo jak zdrowie pozwoli. Mam też kila innych życiowych celów do zrealizowania i tym razem czuję, że mi się uda Zazdroszczę, to było moje marzenie. Kiedy zdrowie mi na to pozwalało, to komuna zakazała, ograniczyła finansowo, właściwie dla takiego szaraczka było to niemożliwe. Zatem zadowoliłam swoje marzenia w kinie imax, na filmie "Podwodny las", i to całkiem sucha Jednak Kris trudno realizować swoje marzenia nie dbając o zdrowienie. Miesiąc niepicia to jest bardzo dużo. Przed Tobą jeszcze dużo pracy, na początku trudnej, potem codziennej, bo alkoholikiem jest się do końca życia Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci. Emilka Alkoholiczka Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj a ja słyszałem że Życie zaczyna się po Pięćdziesiątce Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witam. Jerzy alkoholik. "Chętnych los poprowadzi, niechętnych wlecze"- Seneka Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ja ostatni raz wróciłem do AA właśnie przy 40stce. Teraz marzę o tym by jeszcze pojeździć na rolkach. Niby proste ale zdrowie nie pozwala. Jestem mimo to szczęśliwym człowiekiem bo mam marzenia i wierzę w ich realizację. Mam koło siebie osobą która mi ufa - właśnie spędziliśmy razem dzień czwartkowy i pojechała do siebie. Ciągle jeszcze chodzę do pracy gdzie czuję się doceniany i obdarzony zaufaniem. Wiem że żyję i że mam dość powodów by żyć i cieszyć się życiem. Troszkę trwało i bolało osiągnięcie tego stanu ale warto było. Nawet jeżeli dziś jest nie tak jak bym chciał. Nie mam najmniejszego powodu by myśleć o poddaniu się. Znasz mnie ale nie wiesz kim jestem Za tę wiadomość podziękował(a): andrzejej, jerzak, Zakapior, Kayo78, Krysia 1967 Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ostatnia edycja: przez samsal. Witaj Kris . Po 40 nie zdawałam chyba jeszcze do końca sprawy,że mam już słusznej decyzji. Krysia alkoholiczka. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj Kris Jestem Janek alkoholik dzisiaj nie piję Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj Kris. Ja mam na imie Ula i jestem alkoholiczka. Trzezwieje z AA i na programie 12 krokow. Pasja w zyciu to bardzo dobra i pomocna sprawa. Pozdrawiam " Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku" Za tę wiadomość podziękował(a): kriskris Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj kriskris Jestem Monika alkoholiczka. Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą, nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Gdy Leah Kingsley miała 11 lat zachorowała na mononukleozę i musiała zrezygnować z gimnastyki oraz aktywności fizycznej na jakiś czas. Gdy doszła do siebie próbowała treningów na siłowni, jednak szybko zniechęciła ją rutyna, więc o dobrą formę dbała ćwicząc jogę i wspinaczkę. To jednak jej nie wystarczyło... Zobacz film: "#dziejesienazywo: Jakie technologie znajdziemy w nowoczesnych siłowniach?" Leah ma dwie córki w wieku 5 i 8 lat. Na siłownię powróciła dopiero po urodzeniu drugiego dziecka. Chciała chodzić na zajęcia jogi, jednak szybko wkręciła się ponownie w gimnastykę, którą uprawiała w dzieciństwie. (Instagram/Leah Kingsley) Kobieta rozpoczęła treningi zaledwie 18 miesięcy temu. Na początku chciała tylko spróbować stanąć na rękach przy ścianie, ale to sprawiło, że wróciła do swojego ukochanego sportu. Obecnie Leah prowadzi konto na Instagramie, które obserwuje już prawie 40 tys. fanów, a nowych ciągle przybywa. W wieku 41 lat powróciła do tego, co zawsze kochała i chce pokazać wszystkim kobietom, że można realizować swoje pasje nawet po czterdziestce. (Instagram/Leah Kingsley) Gdy założyła konto na Instagramie, chciała się podzielić swoim doświadczeniem z innymi kobietami. Obecnie jest wykwalifikowanym trenerem osobistym oraz trenerką gimnastyki dla dzieci i dorosłych. (Instagram/Leah Kingsley) Dwa razy w tygodniu Leah robi trening dolnych partii ciała, a reszta treningów jest poświęcona na ćwiczenia równowagi i górne partie. Wcześniej robiła dużo cardio, ale nie budowała wtedy masy mięśniowej i co gorsze, szybko traciła zapał do treningów. Postanowiła więc skupić się na gimnastyce. (Instagram/Leah Kingsley) Jest samoukiem. Nowych ruchów uczy się ćwicząc i oglądając filmiki na YouTube. Jak sama mówi, będzie ćwiczyć tak długo, jak sprawia jej to przyjemność. Treningi często wykonuje z córkami, które bardzo lubią sport i chętnie ćwiczą ze swoją mamą. Radzą sobie całkiem dobrze. (Instagram/Leah Kingsley) Leah ma świadomość, że trening to duże obciążenie dla jej ciała, ale nie chce ponownie rezygnować z gimnastyki. Nie wyobraża sobie, że miałaby odpuścić. W najbliższej przyszłości chce prowadzić zajęcia z gimnastyki na przyjęciach urodzinowych dla dzieci oraz zainspirować dorosłych, aby również zaczęli ćwiczyć ze swoimi dziećmi. Według niej, choć trening jest trudny, nie oznacza to, że nie warto próbować, a swoim przykładem udowadnia, że wszystko jest możliwe. (Instagram/Leah Kingsley) (Instagram/Leah Kingsley) Leah chce dalej inspirować, przede wszystkim kobiety po czterdziestce. Jej konto stało się bardzo popularne w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Kobieta chce zachęcić inne mamy, aby wygospodarowały dla siebie chociaż jedną godzinę dziennie. Jej przekaz jest prosty: życie nie kończy się po czterdziestce! "Jeżeli jest coś, co lubisz, skup się na tym. Dzięki temu będziesz lepszą osobą i lepszym rodzicem dla swoich dzieci" - motywuje gimnastyczka. Według niej żyje się raz i trzeba wykorzystać każdą chwilę. polecamy
zycie zaczyna sie po 40